Najpierw pandemia COVID-19, a następnie wojna w Ukrainie wpłynęły na ciągle rosnące ceny nawozów. 2024 rok będzie trudny dla rolników, którzy będą musieli wydać na nie dużo więcej, niż dotychczas. Przewidywania ekspertów nie napawają optymizmem.
Wzrost cen nawozów odnotowywany jest od połowy 2021 roku. Kiedy wydawało się, że sytuacja nieco się uspokoiła, wojna w Ukrainie ponownie wpłynęła negatywnie na ceny najpopularniejszych rodzajów nawozów – w tym wieloskładnikowych oraz azotowych. Nie bez znaczenia są również rosnące ceny paliw, a także rekordowa inflacja. Jeśli chodzi o ceny nawozów, 2024 rok zapowiada się na rekordowy pod tym względem. Eksperci przewidują nie tylko dalszy wzrost cen. Co gorsza, mogą również pojawić się problemu z ich dostępnością, a to dla polskiego rolnictwa oznaczałoby poważne problemy. Sytuacja jest dynamiczna, a rokowania i przewidywania nie napawają optymizmem.
Końcówka 2023 i początek 2024 – ceny nawozów mocno w górę
Już 2021 rok pokazał, że ceny nawozów będą szły do góry. Wówczas w ujęciu rocznym, a w porównaniu do 2020 roku, mogliśmy mówić o wzroście niespełna 44-procentowym. To oczywiście bardzo dużo, ale obecny rok zapowiada się na jeszcze gorszy pod względem cen nawozów. Wpływ na to ma wiele czynników, a kluczowym jest sytuacja geopolityczna w Europie Wschodniej. Wojna w Ukrainie oraz nakładane na Rosję oraz Białoruś ograniczenia sprawiły, że ceny nawozów ponownie poszybowały do góry.
Kluczowa okazuje się w tym wypadku cena gazu ziemnego, która bezpośrednio przekłada się na wzrost cen nawozów. Szczególnie ważne jest to w przypadku nawozów azotowych, których wytworzenie zależne jest w 60 do 80% od kosztów wykorzystanego w procesie gazu ziemnego. Innym kluczowym czynnikiem jest odizolowanie rynku białoruskiego, z którego eksportowano dużo różnego rodzaju nawozów. Były one w konkurencyjnych cenach względem produktów rodzimych lub od naszych zachodnich sąsiadów.
Konsekwencje wojny w Ukrainie
Białoruś z powodu zaangażowania w wojnę w Ukrainie została odizolowana gospodarczo, dlatego tamtejsze nawozy nie docierają już na rynki środkowoeuropejskie.
Obostrzenia dotyczące Białorusi obejmują:
- sankcje wprowadzone przez całą Unię Europejską dotyczącą eksportu nawozów z tego kraju;
- wycofanie się kluczowych i największych film transportowych, co wpłynęło bezpośrednio na ewentualne koszty przewozu;
- problemy z ubezpieczeniem i finansowaniem transakcji pomiędzy Białorusią a krajami Unii Europejskiej.
Rosja, choć nie była aż tak dużym graczem na rynku nawozów, również wwoziła na teren Unii sporo produktów w konkurencyjnych cenach. Z tych samych powodów, co w przypadku Białorusi, transakcje te zostały zmarginalizowane. To także przełożyło się na ceny nawozów w 2024 roku w Polsce i na zachodnich rynkach zbytu.
Aktualne ceny nawozów 2024 – tanio nie będzie
Pod koniec maja pojawiły się nowe cenniki nawozów, które obowiązywać będą od czerwca. Tak jak należało się spodziewać, nawozy w ujęciu miesięcznym zdrożały. Agrochem Puławy, dystrybutor Grupy Azoty, opublikował na swojej stronie internetowej uśrednione ceny najważniejszych nawozów.
Cennik obejmuje kilka kluczowych pozycji, a dobrym przykładem na to, jak podrożały konkretne nawozy, niech będzie Polidap. W maju za tonę trzeba było zapłacić 4830 zł, natomiast w czerwcu będzie to już 5530 zł/t. Różnica jest kolosalna, a podobną odnotować można również w przypadku innych popularnych nawozów.
Ceny w miesięcznym ujęciu sporo się od siebie różnią, ale jeszcze bardziej na wyobraźnie działają porównania roczne. Jeśli chodzi o ceny nawozów, 2024 rok będzie rekordowym, o czym otwarcie mówią eksperci. Rolnicy już borykają się z problemami finansowymi, ponieważ koszty upraw i hodowli stale rosną. Rząd przewidział wsparcie, które może być rozwiązaniem tymczasowym, ale jeśli sytuacja na rynku się nie poprawi, nawet państwowe i unijne pieniądze nie będą wystarczające.
Ceny wybranych nawozów
Kilka wybranych pozycji z cennika Agrochem Puławy na czerwiec (obejmują one ceny wysyłek całosamochodowych, czyli 24 ton):
- POlifoska 6 – 4095 zł/t;
- Amofoska 5-10-25 – 3075 zł/t;
- Holist agro PK 15-30 – 3400 zł/t;
- Fosfarm 4-10-15 – 2290 zł/t.
Jeśli chodzi o czerwiec 2022, ceny nawozów azotowych również wzrosły. Różnice są zauważalne, a dobrym przykładem niech będzie wzrost saletry amonowej, która kosztować ma teraz 3665 zł/t. Mowa zatem o kilkunastu procentach wzrostu ceny względem poprzedniego miesiąca. Jeśli chodzi o najpopularniejsze nawozy azotowe, ich ceny na czerwiec 2022 roku przedstawiają się następująco:
- siarczan amonu 2370 zł/t;
- RSM32%N 3200 zł/t;
- saletrzak 3155 zł/t.
Warto wspomnieć również o nawozach wieloskładnikowych, które cieszą się dużym uznaniem wśród polskich rolników. W ich przypadku to żadna niespodzianka, tu również mówić możemy o dużych wzrostach cen:
- saletra amonowa 34,4% N 3665 zł/t;
- siarczan amonu 2370 zł/t;
- saletrzak 3155 zł/t;
- siarczan amonu krystaliczny 2400 zł/t.
Państwowa pomoc dla producentów rolnych. Reakcja na kryzys wojenny
ARiMR, a także Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi – widząc, co dzieje się na rynku nawozów – wprowadziło systemy pomocowe. Największą popularnością wśród rolników cieszy się dofinansowanie do nawozów mineralnych (innych niż wapno nawozowe i wapno nawozowe zawierające magnez). Wnioski początkowo można było składać do 15 maja 2022 roku, ale ostatecznie termin ten przesunięto do 31 maja 2022 roku.
Wiadomo już oficjalnie, że po pieniądze zgłosiło się ponad 400 tysięcy rolników, którzy potrzebują wsparcia finansowego w związku z rosnącymi cenami nawozów. Rząd szacuje, że na dofinansowanie w tym tylko zakresie przeznaczy około 4 miliardów zł. Obecnie trwa analizowanie wniosków i dokumentacji (rolnicy musieli dodać do niej między innymi faktury VAT na zakup obejmujących wsparcie nawozów).
Dopłaty będą wypłacane w drugiej połowie roku zgodnie z opublikowanym na stronie ministerstwa harmonogramem. Ma to być wsparcie dla rolników, którzy cierpią z powodu kryzysu gospodarczego. Ten, kto spełni odpowiednie warunki, może otrzymać nawet 500 zł do hektara. Dotyczy to upraw rolnych, nie traw na gruntach ornych oraz łąk i pastwisk (do tych obowiązuje dopłata 250 zł/ha).
RSM, mocznik, siarczan amonu, saletra – wszystkie wykorzystywane są na polach w celu wsparcia jakości upraw. Gdy ich ceny idą do góry, drożeją wszystkie płody rolne. Doprowadzić może to do kryzysu finansowego, który odbije się na całej gospodarce. Choć efekty niepokojów w Europie będą widoczne jeszcze przez wiele lat, ważne, żeby nie ucierpiało na nich krajowe rolnictwo, które jest kluczowym elementem gospodarki. Wsparcie ze strony rządu jest ważne, ale nie rozwiąże wszystkich problemów. Jeśli chodzi o aktualne ceny nawozów, 2024 rok będzie rekordowy – to niestety nie jest dobra wiadomość dla rolników, którzy muszą walczyć o każdy grosz. Niezależnie od tego, czy uprawiają pszenicę, żyto czy rzepak. Przemysł rolniczy jest obecnie w kryzysie.
Powiązane artykuły:
- O ile wzrosły ceny nawozów w porównaniu do 2023? Jak wygląda porównanie 2024 i 2023 roku? Jakie nawozy są najdroższe?
- Cena pszenicy – jak wojna na Ukrainie wpłynęła na rynek zbóż?
- Ceny bydła – rok 2024 pod znakiem spadków cen. Jakie są prognozy na kolejne miesiące?
- Ceny nawozów azotowych – na jakim są poziomie? Ile trzeba zapłacić za nawóz? Gdzie szukać dystrybutorów nawozu azotowego?
- Giełda MATIF – rzepak i jego zmieniająca się na przestrzeni miesięcy cena. Jakie są prognozy?